Sunday, February 26, 2012

SZESNAŚCIE

- Mirando , ze szpitala wyjdziesz dopiero za kilka dni , ale niemartw się twój chłopak napewno z Toba będzie - powiedziała Emily .
- skąd wiesz , że to moj chłopak ? - spytałam.
- widziałam jak na Ciebie patrzy i czule trzyma cię za rekę - rozmarzyła się Emily .
-aha .. Na serio ? - spojrzałam się na Hazze , który siedział zawstydzony .
- Tak , wiem coś o tym bo mam 18 lat i wiem jak to jest z ta miłością ...- odpowiedziała . Kurde , laska ma 18 lat ? ! OMFG.
- masz 18 lat i jesteś pielęgniarką ? - spytałam .
- tak , w sumie to tylko na tylko uczennicą , ale chcę zostać lekarzem w przyszłości . - odpowiedziała .
- Masz numer Zayna - spytałam ją z uśmiechem , chyba trochę jestem zazdrosna o niego , ale ok .
- Tak , skąd wiesz ? - spytała .
- kolega , znam jego numer - zaśmiałam się.
- Możesz już wyjśc Emily ? - spytał Harry
- Już wychodzę . - odpowiedziała kończąc robić swoje rzeczy związane z kroplówką .
Niall i Lotts podeszli do mnie i usiedli na krzesłach.
- a gdzie reszta ? - spytałam .
- pojechali do domu Zayna . - odpowiedział Niall .
- a ty ? zostałeś ? czemu ? - spytałam go .
- z Lotts zostałem .. i żeby informować resztę co u Ciebie - zaśmiał się .
- aha , jak chcecie to idźcie ! - powiedziałam .
- O , my może pojdziemy kupimy ci coś do jedzenia i przyjdziemy ? - zaproponowała Lotts.
- okej ! - zgodziłam się i Lotts z Niallem wyszli .
- Harry , dzięki , że przy mnie byłeś , kocham cię - powiedziałam do Hazzy .
- też cię kocham i to bardzo  jesteś najważniejszą osoba w moim życiu ! - odpowiedział i zaczął mnie całować .
Przez nastepne dni siedział przy mnie cały czas wychodził tylko jak musiał się umyć i przebrać. Przychodził też do mnie tata i Anne. Gdy przyszedł dzień wypisu Harry nieopuszczał mnie na krok . Doszliśmy do naszego domu i położyłam się na moim łóżku. Harry przyszedł do mnie i położył sie obok mnie .
- powiemy Anne i Garemu o nas ? - spytał Hazza .
- ehh , trzeba będzie , ale jeszcze nie teraz , chcę się Toba nacieszyć bo może im się to nie spodobać - powiedziałam ze smutną miną.
- ale jeszcze mamy czas - odpowiedział i zaczął mnie całować. położyłam się na nim i zaczęłam go całować po szyi  po całej twarzy , dawałam mu pełno buziaków i uśmiechałam się .
- Dzisiaj nie - powiedział . Położyłam się znów na łóżku i zaczęłam się dąsać .
- czemu ? ! - spytałam .
-  o dopiero co wyszłaś ze szpitala .. - Harry wydawał mi się trochę dziwny . O co mu chodziło ?
- o co ci chodzi , już mnie nie kochasz? - spytałam .
- kocham cię bardzo , tylko teraz bądź tutaj i wypoczywaj ! - odpowiedział .
- ale ja chcę sexu i pieszczot ! - powiedziałam - zadzwonie sobie po Zayna , on na pewno będzie chętny .
- nie mów tak ! nigdy tak nie mów ! - powiedział Harry i popatrzył na mnie ze łzami w oczach . Kurde on cały czas płacze , i to przezemnie .
- przecież to tylko żarty ! - powiedziałam mu i pocałowałam go w usta . On mnie nie puścił i zaczął mnie namiętnie całować - kocham cię ! - powiedziałam mu i wróciłam do całowania . Harry jednak mi uległ i seksiliśmy się i w środku tego pięknego sportu ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju .
- MIRANDO ? ! Co ty robisz ? - to tata , o kurwa ! przejebane .
- Tu Harry , w moim pokoju jest bałagan więc .. wie pan . Miranda gdzieś wyszła . - powiedział Hazza , znów on ma cudowny plan !
- Aha , dobrze to ja idę , jak wróci to powiedz jej , żeby do mnie zadzwoniła , Cześć . powiedział mój tata i wyszedł . zaczęliśmy się śmiać .
- Harry , coś nam niesprzyja zawsze nam ktoś przerywa - powiedziałam do niego i dokończyliśmy nasz sport .




2 comments:

  1. fajny rozdział ;)
    czekam na następny ;)

    ReplyDelete
  2. Oczywiście nie chciałam cię obrazić jeżeli coś, bo szczerze nie za bardzo zrozumiałam ten odcinek ale aby było idealnie to trzeba się uczy ;) Może mniej histerii i większe zaufanie do Harrego hm? a no i dziękuje ;)

    ReplyDelete